Artykuł Analiza marki: co się stało z Pac-12?

Opublikowany: 2023-09-03

Konferencja kolegialna Pac-12 prawdopodobnie wkrótce popadnie w ruinę po tym, jak osiem z dwunastu zespołów członkowskich zdecydowało się odłączyć, aby dołączyć do innych konferencji na początku tego roku. Oprócz monumentalnej zmiany w świecie sportu, przedstawia wyjątkowe studium przypadku dotyczące sposobów organizacji marek i zmian ich priorytetów w czasie.

W tym odcinku Chris spotkał się z dyrektorem generalnym BrandExtract i prezesem Bo Bothe, aby omówić wpływ, jaki to posunięcie będzie miało na fanów i marki w całym kraju. Czytaj dalej lub słuchaj powyżej, aby dowiedzieć się, dlaczego Pac-12 się rozpada, jakie jest to znaczenie dla marek i co może się wydarzyć dalej.

Spis treści

  • Co się stało z Pac-12?
  • Czy było to właściwe wezwanie do opuszczenia Pac-12?
  • Utowarowienie i marki Pac-12
  • Jak to posunięcie wpływa na trafność marki
  • Co to oznacza dla przyszłości?
  • Ostateczne przewidywania

Ten zapis został zredagowany w celu zapewnienia przejrzystości i czytelności.

Co się stało z Pac-12?

Chris Wilks: Chcę więc od razu przejść do rzeczy i myślę, że warto zacząć od nakreślenia struktury sportów uniwersyteckich, szczególnie w odniesieniu do futbolu uniwersyteckiego. Więc najkrócej jak potrafię, spróbuję.

NCAA reguluje lekkoatletykę uniwersytecką, w tym futbol uniwersytecki. Sama NCAA składa się z prawie 1100 instytucji członkowskich, którymi są uniwersytety. W piłce nożnej istnieją 133 programy Dywizji 1 i na tym głównie skupiamy się dzisiaj. Te 133 programy są w większości podzielone na konferencje.

W przeszłości konferencje te miały charakter regionalny, ale z biegiem czasu część tej regionalności nieco zanikła, o czym zaraz porozmawiamy. Krótko mówiąc, NCAA jest organem regulacyjnym. Konferencje to marka sama w sobie, która z biegiem czasu zyskuje coraz większą siłę dzięki gwałtownie rosnącym umowom dotyczącym praw telewizyjnych. A potem poszczególne zespoły są w pewnym sensie gwiazdami programu. Są to odrębne, samowystarczalne marki. Obejmują konferencje, a tym samym NCAA.

Zatem Bo, chcę zacząć od pytania, jak opisujesz strukturę marki? Bo wydaje mi się to trochę pomieszane.

Bo Bothe: Tak, myślę, że bezpośredni kontakt z marką korporacyjną jest najbliższy korporacji. General Foods jest właścicielem firmy Kellogg's, a Kellogg's ma pod sobą wiele marek, ale nadal są one częścią General. Jest też część produktów śniadaniowych General Mills. Jeśli więc na to spojrzysz, prawdopodobnie jest to dom marek.

Wyzwanie polega na tym, że wszyscy myślimy o NCAA jako o ogólnej marce, a tak naprawdę jest to po prostu organ zarządzający, który po prostu mówi: „Oto zasady”. Ponieważ w przeszłości wymknęło się to spod kontroli. Więc znowu zmierzamy w tym samym kierunku. Ale jeśli chodzi o twoją kwestię, gdzie w takim razie idą pieniądze? Jeśli nagle Frosted Flakes zacznie zarabiać więcej niż wszyscy General Mills, jak sobie z tym poradzisz?

Jeśli z ogólnego punktu widzenia SEC zarabia więcej, a znajdujące się pod nią marki zarabiają znacznie więcej niż wszyscy inni, władza zaczyna się zmieniać, głos zaczyna się zmieniać, co zaczyna wpływać na to, jak ludzie postrzegają markę jako całość.

Jeśli pomyślisz o tym jak o jednostce biznesowej w określonej organizacji, która generuje 90% przychodów firmy, firma musi się temu przyjrzeć i stwierdzić: „OK, co tutaj robimy?” I tu w pewnym sensie to przerwałeś.

Mówiłeś o tym pewnego dnia, jak wszyscy kochamy koszykówkę Big East, a ona po prostu implodowała, eksplodowała, a potem wróciła. Stało się tak, ponieważ bez piłki nożnej nie jest to możliwe samo w sobie. A potem wszyscy próbowali grać w piłkę nożną, ale to nie zadziałało. Ale w pewnym sensie zjednoczyli się wokół siebie: „Hej, słuchaj, jesteśmy małą konferencją i będziemy robić trochę rzeczy związanych z koszykówką”.

I to działa, pasuje, ale ich znaczenie jest mniejsze w ogólnej rozmowie, która następnie sprowadza się do pytania: Gdzie marka żyje w świadomości konsumenta? A jeśli konsument to ceni, to jest wartościowe, choć mówimy o uniwersytetach i szkołach, które powinny uczyć ludzi.

Tak czy inaczej, myślę, że jest to dość aktualne dla osób, które na nowo wyobrażają sobie swoje organizacje lub zastanawiają się, skąd bierze się wartość w ich organizacjach. Jest to więc całkiem fajny temat do rozmowy i myślenia o marce przez tę pryzmat.

Chris: Tak. I to jest coś, myślę, że w sposób przejrzysty myślę, że ty i ja oboje jesteśmy pasjonatami. Uważamy się za fanów sportów uniwersyteckich i futbolu, dlatego słucham wielu informacji o tym, co dzieje się z Pac-12, w miarę pojawiania się coraz większej liczby wiadomości. I to całkiem znacząco zmieni dynamikę konferencji.

Wspomniałeś już o Wielkim Wschodzie i SEC, więc to, co się naprawdę dzieje i czego szukamy w ramach studium przypadku, to jedna z pięciu marek Power 5, jak się je nazywa w futbolu uniwersyteckim, w zasadzie rozpada się, prawda Teraz. Ma ponad stuletnią historię, więc to jest Pac-12.

Pac-12 zaczynał się dawniej jako Pac-8, a następnie przeszedł do Pac-10, ponieważ dodano więcej elementów. A potem liczba ta wzrosła do 12, wraz z ponownym ustawieniem konferencji, zmianami i przyjęciem nowych członków. I to będzie temat, o którym tutaj będziemy rozmawiać.

Teraz, w związku z reorganizacją konferencji, w ciągu ostatnich kilku miesięcy wydarzyło się kilka miesięcy temu dwie największe marki, USC i UCLA biorące udział w tej konferencji, ogłosiły, że zamierzają wyjechać na Wielką Dziesiątkę, czyli kolejną konferencję. A potem, całkiem niedawno, w ciągu ostatnich kilku tygodni, cała ta sprawa naprawdę zaczęła nabierać tempa.

Na samej konferencji trwały negocjacje w sprawie nowej umowy telewizyjnej. Prawa do konferencji eksplodują obecnie, a SEC i Wielka Dziesiątka to dwie największe. Wydaje mi się, że Wielka Dwunastka całkiem niedawno zgodziła się na nowy kontrakt, który również był całkiem lukratywny.

Ale dzieje się tak, że te marki widzą te wielkie transakcje i mówią: „No cóż, chcę kawałek tego ciasta”. Dlatego USC i UCLA oświadczyły, że zamierzają udać się do Wielkiej Dziesiątki, aby zdobyć większy kawałek tortu. A potem, całkiem niedawno, w ciągu ostatnich kilku tygodni, dwie inne duże marki biorące udział w konferencji Pac-12 oświadczyły, że one również wyjadą, aby udać się do Wielkiej Dziesiątki.

Stało się to po doniesieniach, że umowa Pac-12, którą negocjowali w sprawie praw, była znacznie niższa niż umowa Wielkiej Dziesiątki i umowa SEC. W każdym razie, kiedy Waszyngton i Oregon zdecydowały, że odejdą, te marki zdecydowały, że pójdą do Wielkiej Dziesiątki, po czym doszło do szalonej przepychanki typu: „OK, czy możemy przetrwać z osiem drużyn?” Cóż, cztery zespoły niemal natychmiast zgodziły się pojechać do Wielkiej Dwunastki. Kolorado też tam jest.

Bo: Kolorado w pewnym sensie już podjęło decyzję, ale nadal było trochę tak... Spójrz, napis był na ścianie. Kolorado właśnie ogłosiło to wcześniej niż wszyscy inni.

Chris: I wszystko to zostało zrobione, pozostało tylko to, że Pac-12 ma cztery zespoły, co tak naprawdę nie może być konferencją. A wszystko to odbywa się w imię, cóż, jednego, więcej pieniędzy, ale w pewnym stopniu znaczenia i samozachowawstwa.

Czy było to właściwe wezwanie do opuszczenia Pac-12?

Chris: Jestem ciekawy. Mam takie pytanie, jak sądzę: czy uważamy, że jest to dobra decyzja dla tych poszczególnych marek, które obecnie się zmieniają? Czy to właściwe wezwanie, aby Oregon, Waszyngton, a nawet Utah udali się do Wielkiej Dwunastki?

Bo: Myślę, że czas pokaże. To jest podcast dotyczący marki. Wiem, że rozmawialiśmy o tym, uwielbiamy się tym interesować, ale jakie to ma znaczenie dla naszych odbiorców? Nie wiem, zapytaj Nebraskę. Myślę, że jednym z wyzwań jest to, że marki muszą znać swoich odbiorców. Ja jestem fanem Texas Tech, ty jesteś fanem LSU, a my mamy inne szkoły, które możemy obserwować: w moim przypadku Penn State, ponieważ mamy stowarzyszenie rodzinne. USC, bo lubimy ich kolory czy coś.

Ludzie tak mają, ale zazwyczaj albo pochodzą z Teksasu, więc będą kibicować UT, nawet jeśli tam nie chodzili, albo studiowali na UT, albo ich tata lub mama studiowali na UT lub gdziekolwiek indziej .
To prawdziwe wyzwanie, ponieważ NCAA nie jest korporacją, to organ regulacyjny. Zatem mimo że zgodnie z układem zbiorowym władza zawsze spoczywała na konferencjach, ostatecznie siła budowania marki tak naprawdę spoczywa na uniwersytetach, ponieważ to one kształcą ludzi, którzy budują powinowactwo.

Kiedy istnieje rywalizacja Texas-OU, Texas-A&M lub Texas Tech-Texas, jest to korzystne dla obu szkół, ponieważ po prostu podtrzymuje dyskusję. Wartość leży w tym bardziej lokalnym, regionalnym aspekcie. Wierzę, że w tym przypadku zgubili łódź. Myślę, że gonią za pieniędzmi, którymi będą gałki oczne, ale może dzięki temu zyskają fanów w Sioux City, cokolwiek, dla USC.

To będzie interesujące. NFL to podmiot, a podmiot ten zrzesza zespoły, które zgodziły się pracować w ramach tego podmiotu, dzięki czemu możesz być fanem NFL. Ty i ja jesteśmy fanami sportów uniwersyteckich i na pewno będę miał ochotę zagrać w TCU, ponieważ jestem w Big 12, a TCU gra w półfinale i to świetna gra. Ale nie wiem, czy chcę oglądać TCU cztery razy z rzędu, bo nie mam powinowactwa.

To nie tak, że TCU nie jest niesamowite i mogę polubić ich zespół w tym roku, ale nie inwestuję w to. Chociaż inwestuję w NFL, zdecydowanie inwestuję w AFC South. Chcę też obejrzeć grę Tennessee, bo wiem, że dwa razy zagrają z Teksańczykami. Jest w tym wiele emocji wywołanych przez publiczność i myślę, że wielu z tych uniwersytetów goni za dochodami, żeby nakarmić bestię.

A potem biedna Nebraska, która miała duże wpływy w Wielkiej Dwunastce, która nieustannie podbijała Wschód czy cokolwiek innego, Północ, to nie miało znaczenia, odkąd odeszli.

Chris: Do tego momentu otrzymują część przychodów. NCAA przez długi czas twierdziła, że ​​w tym wszystkim chodzi: „Chcemy chronić studentów-sportowców. Chcemy robić tego typu rzeczy”. Myślę, że zasłona tego została usunięta. A zatem wszystko to odbywa się w imię zysku.

I w pewnym stopniu wracamy do przykładu z Oregonu i Waszyngtonu, myślę, że kiedy zobaczyli, że transakcja została zawarta, a umowa, która została zawarta, była umową z Apple i była znacznie krótsza. Postrzegali to jako niemal egzystencjalne zagrożenie dla swojej marki: „Hej, nie będziemy w stanie dotrzymać kroku”.

Nie będziemy tak ważni w skali kraju, więc nie będziemy w stanie unowocześniać obiektów, nie będziemy w stanie rekrutować itp. Jeśli więc podpiszemy tę gorszą umowę, to jeśli znajdziemy się w niekorzystnej sytuacji, nasza marka ulegnie wówczas pogorszeniu. Zatem przejdziemy do Wielkiej Dziesiątki, która ma większą umowę dotyczącą praw, co pozwoli Wielkiej Dziesiątce na wynegocjowanie większej umowy dotyczącej praw w przyszłości.

Dostaniemy większy kawałek tego tortu, będziemy w stanie utrzymać znaczenie i pozostać na tym poziomie oraz utrzymać znaczenie marki. Myślę, że moja myśl, w każdym razie moja pierwsza myśl, jest taka, że ​​jest to trochę krótkowzroczne, ponieważ dotknąłeś tego, jest w tym element emocjonalny.

Jako fan NCAA nie chcę, aby futbol uniwersytecki był ligą drugorzędną w NFL. Podobają mi się rywalizacje Backyard Brawl, lubię Bedlam, a to wszystko są rywalizacje regionalne. I wiesz co? Niektóre z nich to jednostronna rywalizacja, ale oglądasz je dla tej nostalgii, oglądasz je dla tego, dzieją się szalone rzeczy i tego typu rzeczy.

Dzięki tym zmianom, moim zdaniem, tracisz część wartości marki. Nie tylko ze względu na marki poszczególnych instytucji członkowskich, ale tracisz to w ramach tych konferencji. Puchar Apple, czyli mecz Waszyngton kontra stan Waszyngton. To się już nie stanie. I na pierwszy rzut oka w ogóle mnie to nie obchodzi, ale to Apple Cup. Mam zamiar to obejrzeć jako fan futbolu uniwersyteckiego. To się już nie zdarza, więc mam teraz o jedną grę mniej, którą muszę obejrzeć w Wielkiej Dziesiątce lub Pac-12.

Myślę więc, że trzeba tu trochę zabić złotą gęś, gdzie więcej zawsze znaczy lepiej, ale czy tak jest, jeśli nie myślisz o tym, jak to wpływa na Twoją markę? I do rzeczy, Bo, nie myślisz o tym, jak to wpłynie na twoją publiczność. Jak oni to odbiorą? Myślę, że może to być krótkowzroczne i kto wie, co się stanie, pewne prognozy podamy później. Ale nie wiem. Tak, śmiało, Bo.

Utowarowienie i marki Pac-12

Bo: Kiedy to wszystko stanie się towarem: idę obejrzeć film i mam do niego dostęp na 52 różne sposoby. Obejrzę fragmenty filmu w TNT. Cały film obejrzę na Netfliksie bez reklam. I jednorazowo zapłacę za film, idąc na niego. Ale nie mam zamiaru płacić za film pięć razy. Będą fanatycy, ludzie, którym naprawdę zależy na Gwiezdnych Wojnach, którzy zapłacą i zobaczą ten film w kinie pięć razy.

Jest więc element ekonomiczny, wartość drugiego obejrzenia, trzeciego obejrzenia, czwartego obejrzenia dla większości ludzi staje się, puśćmy to w telewizji, za którą nie sądzę, że płacę, chociaż płacę To. Ale zamierzam to tam umieścić i obejrzę fragmenty. Heather ciągle namawia mnie na oglądanie filmów o Avengersach i mówi: „Widziałeś to 500 razy”. Coś w stylu: „Tak, ale podoba mi się ta scena”. Nie będę się starał znaleźć tego na streamingu.

Pomyśl o piłce nożnej, pomyśl w ten sposób o sporcie uniwersyteckim. Kiedyś w sobotę po południu mogłem obejrzeć mecz w ABC. I ta gra mnie nakarmiła. To było Penn State, Notre Dame, albo USC, UCLA, albo Teksas i Uniwersytet H., albo… A potem wyszły pewne rzeczy z telewizji regionalnej i miałem dostęp do większej liczby. Pojawia się Raycom Sports i mogę obejrzeć wszystkie mecze Southwest Conference, ale tak naprawdę jest jeden mecz w tygodniu, więc nie udało mi się zobaczyć ich wszystkich.

Ale stary, to naprawdę, jeśli chodzi o ciebie, zaostrza mój apetyt. Kiedy dorastaliśmy, odczuwaliśmy niedobory. I tak oglądanie futbolu w college'u, a nawet oglądanie Indie 500 było czymś, ponieważ tylko to było w programie i było świetne. Teraz jest tak wszechobecne. Mogę oglądać dowolny sport w dowolnym momencie, mogę oglądać powtórki moich ulubionych meczów, mogę oglądać piłkę nożną off-brandową, XFL, USFL.

Mogę oglądać dziwne, małe, malutkie szkolne mecze gdzie indziej. Mogę nawet oglądać futbol w szkole średniej w telewizji. Kiedy tak się dzieje i myślisz o swojej marce, jakiejkolwiek marce takiej jak ta, gdy jest tak duży dostęp do tak wielu rzeczy, jak Twój produkt, toczy się ciągła walka o znaczenie.

Czasami przynależność do stowarzyszenia marki ma znaczenie. Marka NCAA straciła wiele ze swojego blasku, a szkoda, ponieważ tak naprawdę jest to tylko organ regulacyjny. Chrońmy sportowców i temu właśnie miało służyć. Obecnie konferencje mające różne motywy są potężniejsze i dzięki swemu stowarzyszeniu mają wspólną władzę.

Ale kiedyś współpraca z SEC oznaczała brak ocen i wspaniały futbol. Powiązania z Konferencją Południowo-Zachodnią były w pewnym sensie takie same. Ale regionalny, twardy, trudny do opanowania. Pac-12 i Wielka Dziesiątka brzmiały: „Och, wyższe instytucje i naprawdę mądrzy ludzie”. I „SEC trzymała tam Vanderbilta, aby mogli utrzymać wszystko na wysokim poziomie”. To było coś takiego.

Chris: Mają swoje własne marki. To ich własna marka konferencji. To coś w stylu: „Jesteśmy Ivy League”, „Jesteśmy Pac-12 w tej prestiżowej instytucji”. Tęsknię za tym.

Bo: Więc myślę, że wyzwaniem jest: kim jest publiczność? Na przykład kocham Apple. Jestem maniakiem Apple. Stary, ich produkty są wszechobecne. „Och, skoro zainwestowałem w te wszystkie różne produkty Apple, lepiej zostanę w tym wszechświecie. Teraz kupię głośniki i tak dalej”. Ale nie robię już tego z pasji, robię to, bo muszę. Wiem, że fani Teksasu lub OU pytają: „Dlaczego to zrobiliśmy?”

OU musiało to zrobić, kiedy Teksas opuścił OU, musiało to zrobić. I nie wiem, czy to świetna decyzja. Właściciele firm nie powinni z tego powodu podejmować decyzji dotyczących swoich produktów. Powinni zapytać: „Jaki jest mój produkt? Co próbuję osiągnąć?” Gdyby Teksas i OU pozostały w Wielkiej Dwunastce, a Pac-12 się rozpadł, Wielka 12 mogłaby konkurować z SEC.

Ale ego Pac-12 lub ego Wielkiej 12 i ich niezdolność dostrzeżenia napisu na ścianie to właśnie tutaj, moim zdaniem, wiele marek i firm, szczególnie dzisiaj, wszystko utowarowia. To jest to samo, pewna konsolidacja. Zbyt wielu ludzi produkuje opony. I nie chodzi mi tylko o posiadanie gigantycznego monopolu, jakim będzie jedna firma produkująca opony. Ale stary, to guma. To gumowe opony. Ile różnych marek potrzebujemy? Powinny być jakieś specjalizacje i powinien być jeden facet, który produkuje wszystkie opony.

Zachowuję się głupio i brzmi to bardzo niekapitalistycznie, ale w pewnym momencie przestajesz być nieistotny. Kiedy to mówię, konkretna marka nie jest istotna. Myślę, że w sporcie uniwersyteckim nie ma to znaczenia, jeśli ludzie płacą za dyplom z Texas Tech, LSU lub Ohio State.
Mieszkają obok kampusu, są z tego stanu. Istnieje powiązanie, które rzeczywiście ma miejsce w przypadku marek. Jestem miłośnikiem Goodyeara lub Nitto i uwielbiam tego typu opony i tego typu samochody. Ale czy publiczność jest wystarczająco duża i czy cena jest odpowiednia, aby marka była istotna?

Myślę, że sporty uniwersyteckie mają inny charakter ze względu na przynależność i stowarzyszenie, skojarzenie emocjonalne i stowarzyszenie regionalne. Mimo to wydaje się, że wszędzie ma miejsce ta sama konsolidacja, która uderza we wszystkie te branże i utowarowienie wszystkiego.

Ogólnie widać to na uniwersytetach. Edukacja w Texas Tech i edukacja w Texas A&M, edukacja w Auburn i edukacja w OSU powiedzą: „Och, jesteś absolwentem Texas Tech i jesteś głupi, więc dostałem Teksas i Jestem mądrzejszy od ciebie, ponieważ pojechałem do Teksasu. Cienki. To super. Ale ostatecznie to po prostu wielka południowa szkoła i są w pewnym sensie takie same, to naprawdę zasługa wysiłku, jaki w to włożyłem.

Ponieważ wszyscy mają takie same fundusze, wszyscy mają to samo... Zabawne, jak niemal utowarowiona została nawet część edukacyjna tego.

Chris: Tak. Cóż, myślę, że to tak, jakby komercjalizowali swój własny produkt, NCAA i te konferencje. Brzmi ono: „Nie przejmujemy się już regionalnymi rywalizacjami. Nie przejmujemy się już…”

Bo: Tak, usuwają niektóre specjalne części ze swoich produktów.

Chris: Tak. Jest to więc wyścig polegający na utowarowieniu: „Hej, chcemy po prostu wypuścić na boisko najlepszy produkt piłkarski”. Cóż, przykro mi to mówić, ale to już istnieje. Nazywa się NFL. I powód, dla którego oglądamy, o którym rozmawialiśmy wczoraj: będziesz oglądać Texas Tech, ponieważ jesteś absolwentem Texas Tech. Będę oglądał UL i LSU, bo to są szkoły, w których dorastałem i które chodzę na mecze, i jest w nich element emocjonalny.

Ale interesowały mnie regionalne rywalizacje, takie jak Pac-12 After Dark. Hej, oglądałbyś cały dzień futbolu w college'u, a potem włączyłbyś USC, UCLA. Inaczej mnie to nie obchodziło, ale zależy mi na sporcie, teraz zabierają część tych rzeczy i myślę, że komodyzują, więc teraz myślę: „No cóż, teraz mam możliwość oglądania to czy tamto." Będę oglądał NFL dla jakości, oglądam to dla widowiskowości, oglądam to dla rywalizacji, oglądam to dla pasji.

Słusznie czy źle, myślę, że sport uniwersytecki kojarzy nam się ze sportowcami, którym może zależy na czymś więcej. Grają o coś, może grają o następną szansę lub o następny poziom. Albo grają dla uniwersytetu i dzieją się szalone rzeczy. Im bardziej się konsolidujemy i to osiągniemy, tym bardziej zmierzamy w stronę tej niższej ligi, niemal NFL, tym bardziej myślę, że komodytyzują swój produkt.

Jak to posunięcie wpływa na trafność marki

Bo: Myślę o różnicy między tym a konsolidacją korporacyjną. Kellogg’s, Frosted Flakes czy cokolwiek innego. W pewnym momencie orzeszki winogronowe stają się produktem nieistotnym, poza jakąś 80-letnią osobą, która musi dbać o odpowiednią zawartość błonnika, nikt nie będzie ich jadł. Więc nigdy nie pojawia się w Walmarcie ani w dużych sklepach pudełkowych. Pojawia się w niektórych specjalistycznych rzeczach.

Wciąż jest miejsce dla tej marki, ale z biegiem czasu traci ona na znaczeniu, ale to konsument wybiera. Częścią tego wyboru jest to, że dostępnych jest zbyt wiele innych płatków muesli. To samo dotyczy ropy i gazu, to samo jest prawie wszędzie. Utkniesz w tym towarze.

Dla niektórych naszych klientów z inwestycyjnego punktu widzenia dywidenda staje się większa, ponieważ nikt nie chce w nas inwestować, ponieważ nie rozwijamy się szybko i jesteśmy towarem, więc wypłacimy dywidendę z naszych akcji, co jest trochę dziwny.

Ale pomyśl o tym, tak właśnie jest, zawsze się tak zdarzało, ale nadal jest to trochę dziwne: „To zła inwestycja, więc oddamy ci trochę naszego zysku”. Dobra. Jeśli ekstrapolujesz to na to, o czym mówimy w przypadku sportów uniwersyteckich, niektóre z nich się sprawdzają. Texas Tech jest istotny ze względu na powiązanie z niektórymi szkołami. Zwłaszcza dla osób, które mają żywotny interes w uniwersytecie, niezależnie od tego, czy tam uczęszczały, czy tam dorastały, ich rodzice tam chodzili i nosili tę koszulkę co roku, gdy byli małymi dziećmi. Robimy pranie mózgów naszym dzieciom.

Zatem Harrison pójdzie do innej szkoły, a potem będzie kibicował Texas Tech, ponieważ w niej dorastał. Ale jego syn tego nie zrobi. Jego dzieci tego nie zrobią. A jeśli nie pójdą do Tech, z czasem stanie się to mniej istotne. To samo z orzechami winogronowymi. Mój tata jadł orzeszki winogronowe, ja w pewnym sensie lubię orzeszki winogronowe, ale teraz mogę odejść od marki.

Chris: To utrata wartości marki w czasie, czy o tym mówimy?

Bo: Tak, trafność i sprawiedliwość. I myślę, że ten fragment dotyczący znaczenia jest jego dużą częścią. Skąd bierze się trafność? Pochodzi od publiczności. To nie tylko produkt. Znaczenie Apple wynikało z wyjątkowości jego produktu, a następnie z jego elegancji i prostoty, a następnie z niezawodności produktu.

Z biegiem czasu wszystko staje się takie, a ty zaczynasz tracić jedno i drugie. Nie możesz stracić wartości tylko z finansowego punktu widzenia, ponieważ jesteś najlepszy. Można argumentować, że nie straciły na wartości, ale prawdopodobnie straciły pewne znaczenie.

Mam przez to na myśli po prostu ich skalę i rozmiar, utrzymują je, ale jakość produktu, gdzie jest Kodak? I wszyscy zarzucają im, że „nie zmienili się wystarczająco szybko”. Cóż, wyprodukowali aparaty fotograficzne, a potem przeszli na technologię cyfrową, ale weszli na technologię cyfrową zbyt wolno, więc przyspieszyli swoją nieistotność. Ale jeśli nie zaczną produkować telefonów komórkowych z aparatem, nie będą miały znaczenia.

Myślę, że tak właśnie jest z markami. Pac-12 dobiegł końca. I to jest smutne. Emocjonalna część mnie mówi: „O mój Boże, to okropne”. Za 20 lat nikogo to nie będzie obchodziło. Gdzie jest WAC?

Chris: I spójrz, jest podłączony do aparatury podtrzymującej życie, technicznie rzecz biorąc, jeszcze nie jest martwy. Mieli to w zeszłym roku, gdzie wszyscy grają razem. Następnie cztery zespoły próbują dowiedzieć się, co zamierzają zrobić z pozostałościami Pac-12.

Co to oznacza dla przyszłości?

Chris: Ciekaw jestem, co o tym myślisz. Nie możemy być tego pewni, ponieważ nie jesteśmy na sali i nie odbyliśmy tej rozmowy, ale w oparciu o posiadane przez nas informacje, czy może pan wskazać jakieś oświadczenie na którykolwiek temat: hej, być może to właśnie tutaj mieli błąd, a nawet postawić hipotezę, hej, z zewnątrz wygląda na to, że może tego nie zrobili lub nie nadążali za tym.

Bo: Cóż, myślę, że może to być mikrokosmos tego, co stanie się ze sportem uniwersyteckim w dłuższej perspektywie. Myślę, że w tym miejscu właściciele firm mogą spojrzeć na swoje firmy i branże i powiedzieć: „To przydarzyło się temu konkurentowi. Jak mogę się upewnić, że nie przydarzy się to nam?” Oto, co wydarzyło się od tego czasu, jeszcze przed opuszczeniem Nebraski i wyjazdem tych drużyn do SEC, Big 12 i Pac-12 w Kolorado, przez te cztery lata.

To trochę zabawna umowa. Jeszcze zanim odeszli, odbyła się rozmowa na temat Pac-12. Cóż, ich produkt ma wadę. Grają w środku nocy po drugiej stronie kraju, od pozostałych dwóch. Podzielmy Stany Zjednoczone na trzy rynki telewizyjne. A East Coast nie zamierza spać do drugiej w nocy, żeby oglądać ich grę. Ale nie ma problemu, mogą zagrać w jakieś popołudniowe mecze czy cokolwiek innego.

Gdyby wszyscy grali popołudniowe mecze i pozostali w kontakcie dzięki kontraktowi telewizyjnemu, który to zapewniał, być może byliby bardziej ważni w kraju i być może byliby w stanie dowodzić ważniejszymi rzeczami. Ale wszyscy grają w nocy, bo to ma sens, jest regionalne i jest fajniej. To całkiem niesamowite.

Czy byłeś na zachodnim wybrzeżu i oglądałeś mecz? Ale siedzę w San Diego i oglądam Holiday Bowl o siódmej wieczorem, przy 60-stopniowej pogodzie i idealnym niebie. To Pac-12, stary. To cudownie. Myślę jednak, że działo się tak dlatego, że tracili widownię telewizyjną tylko dlatego, że produkt pojawił się tak późno.

A potem dodajesz nieistotność niektórych marek. Kiedy zaczęli rozmawiać z Wielką Dwunastką i były rozmowy o utworzeniu przez nich pewnego rodzaju sojuszu. Aby być uczciwym, widzimy to cały czas w przypadku marek, szczególnie w przypadku przejęć i fuzji: połączenie tych dwóch konferencji nie dorównałoby żadnej innej konferencji SEC. I rozszerzyłoby to publiczność na różne strefy czasowe.

Myślę, że właśnie w tym miejscu moim zdaniem popełnili największy błąd. A to było jak: „Och, cóż, nasza marka jest świetna, nasza marka to to, nasza marka to tamto, i wszyscy zostaną, i nie ma mowy, żeby ktokolwiek kiedykolwiek nas opuścił. Jesteśmy Pac-12. Wszyscy chce do nas przyjechać.” I kurczę, w dwóch trzecich Stanów Zjednoczonych nie miały one żadnego znaczenia.

Chris: Trochę pychy, prawda? Bo pamiętam te rozmowy. I w twoim sensie to było coś w stylu: „Och, nic się nie stanie”. Ich przywództwo, przynajmniej dla mnie, popadło w lekkie samozadowolenie. I tutaj Wielka 12 zasługuje na uznanie, ponieważ Wielka 12 dostrzegła zmianę już raz, wiele lat temu, jak sądzę teraz.

Missouri i A&M wyszły, a teraz ogłaszać to miały Teksas i Oklahoma. Zamiast siedzieć, chować głowę w piasek i patrzeć na wszystko tak, jakby to się nie wydarzyło, oni patrzą. Wiemy, że regionalność w pewnym sensie odchodzi w niepamięć podczas tych wszystkich konferencji. Więc spójrz, niektórzy ludzie, w tym ja, patrzą na to i mówią: „No cóż, Wirginia Zachodnia, czy to należy do tego regionu? Czy UCF należy?”

Ale wiesz co? Trzeba przyznać, że w tej iteracji uważam, że Wielka 12 wyjdzie silniejsza niż wcześniej. Tak, tracisz Teksas, tracisz Oklahomę, ale odłóżmy to na bok i powiedzmy: „OK, to już się działo”. Teraz, gdy Pac-12 upadnie, sprowadzają Utah, dobrą markę, i teraz mają to, co nazywają Świętą Wojną pomiędzy BYU i Utah, która będzie grą konferencyjną.

Bo: Masz więc kilka dobrych miejsc regionalnych i kilka dobrych miejsc, do których możesz się udać.

Chris: Według mnie w tej ostatniej rundzie zawęźmy to do ubiegłego roku. Wielka 12 wychodzi i mówi: „Hej, byliśmy oportunistyczni. Nie spoczęliśmy na laurach”. Jeśli chodzi o to, gdzie jest Pac-12, to dla mnie z zewnątrz nie wiedząc, wygląda to na odrobinę pychy, trochę na chowanie głowy w piasek w stylu: „Och, mamy ponad sto lat historii nic nie może nam się stać.”

Ale proszę pana, obecnie wszystko szybko się zmienia. I z twojego punktu widzenia sam produkt jest późniejszy, więc dla dużej części mediów w kraju jest to nieistotne. Ale poza tym myślę, że może tu zachodzić pewna krótkowzroczność: na przykład Waszyngton, rozumiem, że mają w swojej historii mistrzostwo kraju i tak dalej. I ostatnio są całkiem niezłe, ale czy ta marka jest naprawdę cenniejsza niż na przykład Stanford?

Częściowo jest to kwestia wyczucia czasu, część niefortunnego momentu w przypadku niektórych z tych marek, ponieważ cofnijmy się osiem, dziesięć lat temu, kiedy Stanford był naprawdę dobry i brał udział w noworocznych grach w kręgle i tak dalej. Może to oni zostaną wezwani przez Wielką Dziesiątkę, aby wspięli się na szczyt i może ocalili siebie.

Ale tak, nie wiem, nie wiem, czy to brak zgrania. Szczerze mówiąc, myślę, że przywództwo jest kiepskie, dwóch ostatnich komisarzy z Pac-12 nie wykazało się proaktywnością w zabezpieczaniu umów dotyczących praw i sprawianiu, że podlegające im marki bardziej mówiły: „Hej, to jest dla ciebie opłacalne miejsce. "

Bo: Cóż, myślę, że z korporacyjnego punktu widzenia to właśnie tutaj należy wnieść całą markę... Spójrz na niektórych naszych klientów w przeszłości, Oxy, ich strukturę marki, mają tradycyjną energię, mają chemikalia i mają ten innowacyjny komponent węglowy. Wszyscy się w to angażują, rozmawiają o tym i inwestują w to.

Muszą uważać, aby nie przeoczyć pozostałych dwóch elementów. Patrzysz na kompleksowe rozwiązania energetyczne i tego typu rzeczy. Myślę, że w tym kierunku zmierza dyskusja w tej branży. Aby zachować aktualność, muszą jednak stoczyć bitwę na wielu frontach. Gdyby były to tylko ropa i gaz, albo gdyby były to tylko chemikalia, byłoby dla nich miejsce na świecie, ale nie byłyby tak istotne jak marka. Ekstrapolujesz to na Pac-12 i hej, jesteśmy na zachodnim wybrzeżu, mamy świetną pogodę i niesamowity futbol.

Chris: Tak. Kto nie będzie chciał tu przyjść?

Bo: Tak. Och, hej, jaka będzie następna rzecz? Niezależnie od tego, czy jest to umowa telewizyjna, czy ciągły rozwój poprzez dodanie regionu, czy cokolwiek innego. Czy powinni po prostu dodać BYU? Gdyby Wielka 12 była mądra, zrobiłaby coś z Pac-12, będąc częścią marki Pac-12 lub wcześniej.

Teksas i OU nie odeszłyby, gdyby Pac-12 i Wielka 12 połączyły się, tak jak rozmawiały wcześniej, bez dodania Zachodniej Wirginii i bez dodania kilku innych szkół. Nie znaczy to, że nie podoba mi się obecność TCU na konferencjach czy coś w tym rodzaju. A Pac-12 nie był taki dziwny w stosunku do szkół prywatnych czy czegokolwiek innego, zapomniał o niektórych z tych rzeczy.

Czy możesz sobie wyobrazić, jak Teksas i USC grają, a potem pożerają dwa regiony, dwa ogromne rynki telewizyjne?

OU i Teksas mają teraz dostęp do rynku Los Angeles. To, moim zdaniem, lepsze rozwiązanie niż to, że OU i Teksas nie mają znaczenia dla SEC mającej dostęp do Południa. Dlaczego o tym nie pomyśleli? Jeśli myślisz o USC i UCLA, to samo. Jak istotny jest rynek Michigan z punktu widzenia telewizji? Ale hej, stary, rozumiem Houston, rozumiem Austin, zdobywam Dallas, zdobywam San Antonio, utrzymałem.

Gdyby coś takiego wydarzyło się wiele lat temu, kiedy wyjechała Nebraska, Missouri i Kolorado, mielibyśmy na tyle dalekowzroczności, aby połączyć te dwie rzeczy… Dobry Boże, stary, ta konferencja, pomyśl o tym z punktu widzenia telewizji, przychodów i punktu widzenia publiczności. Nie ma Nowego Jorku, nie ma Florydy na wschodnim wybrzeżu, ale stary, dwie trzecie kraju i nagle USC i Teksas grają co kilka lat i są nie gram co roku.

But to your point, that game doesn't get boring. Oh, great, A&M, LSU, that's awesome that it happens every year now. Well, now, we're going to water it down even more. They're going to have to go to pods, and however the SEC is going to end up breaking it up. Now, it's Texas A&M, OU, LSU... And then some of the games that were relevant, where Georgia would play LSU, whatever, those are going to go away every couple of years. We saw it with Big 12.

So I don't know, man, it's going to be interesting. But I think companies can look at this kind of stuff and they can go, "Okay, hmm." If we think about it as a brand, NCAA has become less relevant. Again, Oxy. Oxy's carbon capture brand is becoming bigger and bigger and bigger. Does that brand value go into the overall Oxy brand, which I think they're doing a good job of that, or is that just a spin out and it's a different company?

But what that will do for the shareholders of Oxy, overall Oxy, they'll get a piece of that, but this thing becomes a commodity-driven product. Whereas, look, we've got a total energy solution here from green and sustainable sources, making sure that people have the energy they need in whatever form. That's a really compelling story.

Same thing, Pac-12, education, athletics, location, man, who doesn't want that? No, now it's all about TV and money, and blah, blah, blah, and just football. And then all of a sudden it all just falls apart. You have to really be thoughtful about your brand. I don't know, it'll be interesting how these conferences' relevance stays together, or if the SEC becomes basically the NCAA.

We're just so focused on football and the NCAA is like, "What's going to happen to Title IX schools? What's going to happen to funding for some of these universities?" To your point, Washington won a national... Well, Rice won a national championship once too, or was competing for a national championship.

Chris: Yeah. And I think a big takeaway for me as it relates to branding and brands in this is that I think, to some degree anyway, the short-term promise of big TV dollars won out. And I get it, you need to sustain. As a business, if we're looking at this as a business, you need to sustain yourself, you need to go what makes good financial sense and that sort of thing.

But I wonder if, ultimately, it's like you're killing the golden goose. If you're looking at this for this short-term gain like, "Hey, we're going to go get this TV rights contract for the next 12 years. We're going to go get this TV rights money."

But does that bring down the overall value of the product to where those TV contracts, they're never going to dry up, but do they get lower and lower and lower? And all of a sudden when we're in this big conference and the TV contracts start contracting, and now we're in a conference with instead of 12 teams, now we're in the Big Ten looking at USC and UCLA.

Now, we're in a conference with 18 teams, and now the money's the same, but now we're spending much more money traveling and having to support non-revenue generated sports, so all of a sudden we're actually making less money. You've diluted your brand, you've gotten away from what your audience wants for that short-term gain, and you're mortgaging the future based on this thing. It's a shortsighted kind of thing for me, and we'll see how it shakes out.

Bo: I agree with you, Chris, but I think organizations, we've dealt with it, others have dealt with it. You start chasing dollars, that's not a brand. What's king here? Back to core values. The Ivy League, right, wrong, good, bad, whatever you think about them, they competed on a national scale athletically through the 50s and 60s, and then they chose their brand as academics, athletics is secondary, and it's extracurricular.

And there are some schools that they compete in non-football sports, they can peak up because of the commoditization of things, because more and more people are playing sports, because more and more people are playing club sports.

They can put together a really good basketball team, or a really good baseball team every once in a while, or a really good whatever. But they've chosen their brand to be X, and that's fine. It's an affiliation around academics. And we can even get into that conversation about the relevance of universities, and the value of the education, and the cost.

Again, money's ruining that side of the thing too, and so I think chasing dollars, you got to be careful chasing dollars, man. And especially chasing dollars for one facet of the overall deal, and this is just about football, man.

It's about football revenue. And it has proven that a lot of these universities, even when they make these top brands, are struggling in their athletics departments because they can't support flying the lacrosse team to conference games. It just doesn't make sense.

Chris: There was an article I read, and I don't have all the details on it, but there's an article I read about Rutgers actually, because they were in a previous iteration of conference realignment, all that sort of thing. They got into the Big Ten, and yes, their piece of the TV money is better, but they don't compete.

To your point about other teams going to conferences where they don't win and that sort of thing, they don't win any games in there, so nobody cares about it. So the revenue-generating piece of it in the Big Ten for them is football, and they're not winning any games, they're not having people show up.

Final Predictions

Chris: So how do we think this shakes out? Unfortunately, I think there's going to be, of these big conferences, the Big Tens, and the SECs, and even the Big 12s to some degree, eventually, some of these teams that are the bigger brands, so in the big ones like the UCLAs, the USCs, the Ohio States, the Michigans, in the Big Ten, they're going to say, "Hey, you know what? Northwestern's not bringing any value to this. We're going to cut them."

So my prediction for this is: is it that you start peeling off these teams, so now you're going to get back to a Big Ten with 10 teams and it's going to be the elites in the sport? So Rutgers is going to go, Maryland's going to go.

But then those teams are going to need conferences, so I do think, cyclically, eventually, we'll get back to smaller conferences, but you're going to be breaking up rivalries, in the meantime, you're going to lose a lot of fans, you're going to lose a lot of audience along the way because it's not going to be the same sport. So that's my prediction, is that it will eventually correct itself in a weird way. And maybe that's a little bit of wishful thinking, but-

Bo: No, no, it always does, Chris. We've talked about this, I've got a different perspective, you've got a different... Slightly different. Your new kiddo is going to grow up with this. We talked about this, the Oilers. I am still an Oiler fan. Luv Ya Blue. It's been almost 30 years since they've been gone. I still hate the Titans. It is what it is. I hate that they stole our history. That's the way I look at it.

Other people look at it as, I'm a Titans fan because I was an Oilers fan. I like the Texans, I'll follow the Texans, I hope they win, they're my local team, but my son has a bigger affinity to the Texans because he didn't know the Oilers. And so things change, stuff happens, companies go away, ask Kodak. But I think it all kind of settles. Now, it may settle differently and there may be a third division of the NCAA and it's just the elite, but how relevant is that going to be to me?

If I'm not a member of that club and it's only members of that club, then what's... And what's that going to do to TV?

Chris: And this isn't just a nostalgia, "Oh, it used to be better, blah, blah, blah, blah." It is a change in the product. If you go off and form the Super League where it's the top 20 teams, the top 20 brands in college football, it's taking away one of my best sports memories.

It was back when it was USL, now it's the University of Louisiana, but USL played A&M at home, and A&M was rank number 23, and USL, quarterbacked by Jake Delhomme, beat A&M. And that's one of the best sports memories I have in my life. That doesn't happen anymore if you take away some of these things and it's just, look, I'll watch LSU games, but the diehard, I'm going to fly down to Baton Rouge every single year to go to a game with my friends, I'm not going to do that anymore.

Bo: I agree with that because it's not as accessible. I think that's the challenge. And it's not forced accessibility either. When there was one game on Saturday afternoon that you had to watch and you loved college football, you watched USC, UCLA. Even though you were in Texas. We're different now. I can get it all the time, anytime, anywhere, and it's economics. It's going to make it less valuable, other than those that bleed purple and gold, or red and gold, or red and black, or whatever. There's a personal emotional piece to this that I think a lot of these people are missing, that I think is a bigger part of college sports.

Everybody knows it. They talk about it. They run commercials about it. But when they make the decisions, they make it on the dollar. Tak. "Oh, by the way, we don't care about the fan." I went to A&M every time Tech played them. I spent money in College Station. And LSU is not going to do that every year forever. LSU fan's going to go once in a while and that's going to be it. A&M fan might go to every game forever just because that's the way they are. But it is them, it is about that brand and that brand's fans can see that. So cool, man. This was awesome.

Chris: Well, thanks, Bo. Yeah, this was great. Bardzo to doceniam. Had a lot of fun having this discussion about this topic, so appreciate the time, but I'll catch you in the next one.