Jak zachować pasję, gdy twoje hobby staje się twoją pracą z Andym Dehnartem | Mediavine na antenie, odcinek 49

Opublikowany: 2022-04-28

Jedną z najlepszych rzeczy w byciu twórcą treści jest robienie tego, co kochasz. Ale w pewnym momencie wszyscy uderzamy w ścianę i musimy zadać sobie pytanie:

Jak zachować pasję, kiedy hobby staje się twoją pracą?

Tworzenie treści cyfrowych daje możliwość dzielenia się naszymi pasjami ze światem, co jest niezwykle satysfakcjonujące, ale jak każda praca ma swoje pułapki. Klienci nie płacą na czas; trolle internetowe zostawiają wredne komentarze; a czasami treści, nad którymi tak ciężko pracujesz, ledwo przyciągają publiczność.

Z biegiem czasu może zacząć czuć się jak, no cóż, praca. Czasami wydaje się to przytłaczające. Na czym powinieneś się skupić? Jaki jest najlepszy sposób na podzielenie czasu? Jak rozpoznać, co jest ważne, a co to hałas?

Na Mediavine Influencers Conference w Austin w 2019 roku Andy Dehnart z rozmytej rzeczywistości wszedł na scenę i zajął się tym właśnie tematem. W tym odcinku Mediavine On Air dowiesz się wszystkiego o strategiach, technikach i narzędziach Andy'ego, które pomogą Ci skoncentrować się na tym, co najważniejsze.

Sprawdź poniższy odcinek!

Pomocne zasoby

  • rzeczywistość zamazana
  • Quiz Czterech Tendencji
  • Ramy Elizabeth Gilbert
  • Bird By Bird autorstwa Ann Lamott

Transkrypcja

ODTWARZANIE MUZYKI Po prostu czuję się tak dobrze, dobrze, dobrze. Po prostu czuję się tak dobrze, dobrze, dobrze. Po prostu czuję się tak dobrze.

ANDY DEHNART: Och, witajcie wszystkich. Bardzo dziękuję za przybycie na tę sesję. Wiem, że konkurencją jest Pinterest, czyli w zasadzie – nie wiem. To ciężka konkurencja. Więc dziękuję wszystkim za odrzucenie-

[ŚMIECH]

– przynajmniej przez chwilę kult Pinteresta. Możesz wrócić do przypinania rzeczy za 45 minut. Ale jestem podekscytowany, że mogę dziś porozmawiać z wami o pasji w naszym życiu, o tym, jak pracujemy najefektywniej i jak możemy poprawić to, co czasami nas wkurza.

Nazywam się Andy Dehnart. Publikuję stronę o nazwie reality blurred. Jak może sugeruje tytuł, wszystko kręci się wokół telewizji reality. Publikuję go od lata 2000 roku, a więc już 19 i pół roku blogowania.

To było w czasach, zanim pojawiły się blogi. Albo nazwaliśmy je dziennikami internetowymi – dwa słowa – jak słyszałem wczoraj, jak ktoś powiedział. A większość z nich to osobiste pamiętniki, nie na jakiś temat.

Widziałem więc, jak ta branża zmienia się, rozwija i zmienia się w czasie. Bycie częścią tego było naprawdę ekscytujące i ostatecznie było to piękne doświadczenie na początku, aby przekształcić moją pasję do telewizji reality w coś, co sam tworzę, nad czym kontroluję. Jestem trochę maniakiem kontroli. Dlatego uwielbiam, aby wszystko było moje i wyglądało dokładnie tak, jak chcę. I to jest niesamowite.

A także, czasami, zarabiając na tym trochę pieniędzy i będąc w stanie odkryć – i to było w czasach BM, zanim Mediavine był – trochę pieniędzy. A teraz, oczywiście, stało się to bardziej zrównoważone i coś więcej niż tylko coś, co może się spłacić. Więc tak, wszystko naprawdę dobre i naprawdę ekscytujące. Myślę, że to wielki przywilej móc wykonywać taką pracę i dzielić się ze światem tym, na czym nam zależy.

To powiedziawszy, przez 20 lat – prawdopodobnie przez czas, w którym to robiłeś, jakkolwiek dawno by to nie było – czasami nadciągają chmury burzowe. Czasami zdarza się uderzenie pioruna lub dwa. Tak więc moim dzisiejszym celem jest omówienie kilku strategii, wskazówek, technik, narzędzi, które pomogły mi przetrwać burze – jeśli wybaczysz frazes – przez te 19 i pół roku.

Porozmawiajmy więc najpierw o przeszkodach, a potem usuńmy je z drogi. To są w zasadzie rzeczy, które pojawiają się z czasem i po prostu nas wpadają w pułapkę. Może to właściwie chwasty, których musimy się pozbyć. Może są to rzeczywiście piękne kwiaty, o których myślimy, że są chwastami, i nadal musimy pogodzić się z faktem, że nie są to tylko chwasty, które musimy wybrać. Porozmawiajmy więc o niektórych z nich io tym, czym dla mnie były przez długi czas.

Pierwsza to idea oczekiwania i zobowiązania. Na początku, kiedy zacząłem publikować, było to takie ekscytujące. Mogę to zrobić, kiedy tylko.

A potem ludzie zaczęli się pojawiać i czytać. I myślę, och, teraz muszę to robić codziennie, gdzie ustalam harmonogram? A teraz ludzie oczekują ode mnie – kiedy przyjdą do pracy w poniedziałek rano o 9:00, lepiej, żeby był dla nich nowy post. A jeśli spóźnię się pięć minut, nigdy nie wrócą, a cała sprawa się zawali – nie żebym miał skłonność do myślenia w taki fatalny sposób. Jestem.

[ŚMIECH]

Może też to poczucie obowiązku – że teraz to coś, co mnie kontroluje, a nie ja to kontroluje. Wracając do maniaka kontroli, chcę przez cały czas kierować.

Brak nadążania za wszystkim i wszystkimi. Zdecydowanie widziałem to przez te dwie dekady. Ale nawet za kilka miesięcy czy tygodni pojawiają się nowe pomysły, nowe technologie, nowe rzeczy, których ludzie próbują, nowe sposoby myślenia o pracy, którą wykonujemy. I to jak, jak mam to wszystko zrobić oprócz tego, co już robię?

I to jest tak, że nigdy nie nadążam za tym wszystkim. Jak więc zdecydować, co zrobić, a czego nie? I o tym dzisiaj porozmawiamy.

Perfekcjonizm – jestem perfekcjonistą. Jacyś inni perfekcjoniści w pokoju? Och, jest nas wielu. TAk.

[ŚMIECH]

I myślę, że dla mnie perfekcjonizm idzie w parze z prokrastynacją. Dużo zwlekam, więc zdecydowanie mogę nastawić się na porażkę, więc nie muszę być idealna. A to po prostu tworzy żałosny cykl, który nie jest zabawny dla nikogo, w tym dla mnie.

Obawa, że ​​to wszystko nagle zawiedzie i się rozpadnie – pewnego dnia patrzysz na swoje Google Analytics, na liczby w Mediavine lub na ruch. I nagle jest trochę niższy niż dzień wcześniej. I wygląda na to, że jest zepsuty. Co się stało? Nie mogę już tego robić. Nie będę już mogła karmić moich kotów.

[ŚMIECH]

To koniec tego eksperymentu. Po prostu wydaje się, czy to jest prawdziwe? Czy to, co robię, jest przez coś wstrzymywane? I znowu to prawda, nawet po prawie 20 latach.

To, co nazywam czarną dziurą porad – ilu z was to zrobiło, gdzie coś widzicie, coś w Google, a potem znajdujecie kogoś, kto ma radę? A potem idziesz. A potem jest jeszcze jedna osoba, która to sugeruje.

A potem możesz kupić kurs do tego, a potem kupić ten zeszyt ćwiczeń. A potem nagle wydałeś 3000 dolarów w sześć dni. A ty jesteś jak, a czego się z tego nauczyłem? I nawet jeśli nie jest to tak dramatyczne, wciąż może być – na świecie jest wiele porad.

Co dziwne, na świecie jest też wielu ludzi, którzy udzielają porad, jak uczyć innych, jak udzielać rad. A więc teraz mamy tę dziwną sytuację zjadania ogona przez głowę, kiedy to jest tak, że jeśli wszyscy uczymy się tylko doradzać sobie nawzajem, to czego tak naprawdę się uczymy? Więc to też może stanowić problem.

I wreszcie, to, co nazywam niebezpieczeństwem popularności, czyli poczucie, że kiedy masz czytelników – a popularność dla każdego z nas, będzie się bardzo różnić, w zależności od tego, o czym czytasz, od jak dawna robi to i tak dalej. Ale kiedy ludzie faktycznie czytają, teraz jest to poczucie, że robiłem to, co mnie zainteresowało lub które myślałem, że będzie rezonować. Odbiło się to echem. Ale teraz muszę służyć tym ludziom, a oni powiedzą mi, co chcą zobaczyć. I muszę się upewnić, że robię wszystko, czego wszyscy potrzebują.

To może się objawić – ktoś wyśle ​​Ci e-mail ze skargą na coś. A ty myślisz, o nie, muszę to naprawić. Schrzaniłem sprawę. Cała moja publiczność mnie znienawidzi.

Lub negatywne komentarze mogą to wywołać. A może chodzi po prostu o poczucie, że czego chcą moi widzowie? Czego oni chcą? Co mogę zrobić, aby im służyć?

I – przynajmniej dla mnie – przekonałem się, że im bardziej za tym gonię, tym mniej się udaję. Będę jak, och, wszyscy to pokochają. Będzie wspaniale.

A potem nigdzie nie idzie. A potem to, co mnie po prostu interesuje i robię dla siebie – to czasami może mieć dużą przyczepność. Więc niebezpieczeństwa związane z popularnością mogą nas ciągnąć i popychać w różnych kierunkach.

Więc to jest moje zdjęcie z Survivor w 2008 roku. Przygotowywałem wyzwanie, które musiała wykonać prasa. To jest coś, co muszę zrobić w wyniku blogowania i pisania mojej strony internetowej.

Zauważysz tutaj, że jestem przywiązany do innych ludzi. To ja wisiałem na końcu tego. A to kamera filmująca mój tyłek-

[ŚMIECH]

– dynda tam. I tak czasami się czuję – utknąłem i po prostu nie mogę się ruszyć. Nie wiem co robić. Czy inni ludzie mnie powstrzymują? Czy muszę przeciąć linę? Co zrobimy, gdy znajdziemy się w sytuacji, w której poczujemy, że po prostu zwisamy.

Więc mam radę i emotikony i linię do pani Doubtfire – wykrzycz do pani Doubtfire. Porozmawiajmy więc o niektórych rozwiązaniach, dzieląc je na różne kategorie. Po drodze miej też kilka zasobów, wskazówek, stron internetowych i innych rzeczy, którymi możesz się podzielić.

Zacznijmy od przewodzenia Twoimi mocnymi stronami. To zdjęcie, na którym leżę na kolanach taty, bawię się naszym Commodore 64. Czy ktoś ma takie?

OOH nieźle. Wspaniały. Zauważysz, że działało to z kasetami magnetofonowymi. Właściwie nie wiem, co tam robiłem – prawdopodobnie pisząc o reality TV, albo o Ulicy Sezamkowej, czy coś.

Byłem ostatnio na warsztacie, na którym osoba prowadząca to powiedziała, przypomnij sobie swoje dzieciństwo i pomyśl o tym, co zrobiłeś, gdy nikt cię o nic nie prosił. Nikt cię tego nie wymagał. Nikt ci nie mówił, jak spędzać czas. A potem zobacz, czy to wszystko łączy się z tym, co robisz dzisiaj?

I tak pomyślałem o tym przez chwilę. A ja pomyślałem: nie. Kiedy byłem dzieckiem, wszystko, co robiłem, to siedziałem i oglądałem telewizję, czytałem sekcję o życiu w USA Today i tworzyłem biuletyny dla mojej rodziny.

[ŚMIECH]

Jestem jak, och, czekaj. Cholera jasna, to właśnie teraz robię.

[ŚMIECH]

To moja rzeczywista praca. Zamieniłem to, co kochałem przez cały czas, w codzienną karierę zawodową, która faktycznie pomaga wspierać mnie i wyżej wymienione koty. Tak więc kierowanie swoimi mocnymi stronami polega na tym, aby wiedzieć, w czym jesteś dobry, a następnie robić więcej tego, zamiast robić więcej tego, w czym nie jesteś dobry. Więc mam radę, jak sobie przez to poradzić.

Pierwsza to StrengthsFinders, książka po prawej stronie. To jest od Gallupa. A właściwie kupujesz książkę. Amazon kosztuje 10 lub 15 dolarów. Zawiera kod umożliwiający wypełnienie quizu online – zajmuje to około 30 lub 45 minut.

I na koniec dają ci twoje największe atuty z grupy 34. Więc zamiast Myers-Briggs, gdzie jesteś w 16 kategoriach, tutaj jesteś jedną z kilku milionów możliwości. I mówi, oto rzeczy, w których jesteś najlepszy.

To, co jest naprawdę fajne w tej książce, to to, że mówi, że jeśli masz taką siłę, oto jak wchodzić w interakcje ze światem, a także jak inni ludzie mogą wchodzić w interakcje z tobą. Daje ci więc dobre wyczucie, jak radzić sobie ze swoimi mocnymi stronami i co z nimi zrobić. To bardzo dużo o mocnych stronach opartych na umiejętnościach, podczas gdy VIA Character Strengths Survey, które jest tam drugim podpunktem – to wszystko o mocnych stronach związanych z twoją postacią, twoją osobowością, sposobem, w jaki możesz wchodzić w interakcje z innymi ludźmi.

To znaczy, to zdecydowanie również część StrengthsFinder. Ale to wprowadza nas trochę bardziej w strefę osobowości, zamiast w strefę umiejętności i wyników. Ale obaj razem dostarczą nam wielu dobrych informacji i powiedzą ci, oto rzeczy, w których jesteś naprawdę dobry.

Dzięki StrengthsFinder faktycznie blokują mocne strony w czterech różnych kategoriach. I okazuje się, że moje największe atuty należą do kategorii ideacji, co oznacza po prostu wymyślanie nowych pomysłów. To właśnie tam jest większość moich mocnych stron. A potem mam jeden w kategorii komunikacji. Nie mam żadnego w kategorii wykonawczej –

[ŚMIECH]

– czyli całkowicie ja. Chciałbym siedzieć i myśleć cały dzień o pomysłach. A potem, kiedy rzeczywiście muszę to zrobić, to jest jak, ugh, OK. W końcu to zrobię i znajdę na to sposób. Ale zdaję sobie sprawę, że moja siła leży w myśleniu o tych rzeczach i próbowaniu przebrnąć przez pomysły.

Jest to również zabawne, jeśli jesteś w grupie lub w projekcie z innymi ludźmi lub zespołem, zwłaszcza jeśli tam to narysujesz. Fascynujące jest widzieć, och, nie mamy mocnych stron w realizacji. To będzie miejsce, z którym będziemy się naprawdę zmagać, więc będziemy musieli wymyślić, jak to zrobić. Albo oto, gdzie są wszystkie nasze mocne strony. I jak możemy na tej podstawie zjednoczyć ludzi?

Ostatnim zasobem, który tutaj polecam, jest książka zatytułowana Cztery tendencje. Czy ktoś wziął udział w quizie Cztery tendencje? Jaka jest twoja skłonność?

PUBLICZNOŚĆ: Cóż, wiem, że mój mąż jest buntownikiem. To właśnie pamiętam.

ANDY DEHNART: Tak. Tak, buntownik. Tak więc Gretchen Rubin dzieli świat na – lub dzieli ludzi na cztery kategorie w oparciu o to, jak radzimy sobie z oczekiwaniami – oczekiwania wewnętrzne i oczekiwania zewnętrzne. Jestem pytającym, co oznacza, że ​​dla mnie oczekiwania sprowadzają się do rozwiązania problemu. Muszę zrobić badania. Muszę zadawać pytania. Muszę poświęcić czas na zastanawianie się, jakie są wszystkie moje opcje.

Są zobowiązani, ludzie, którzy absolutnie automatycznie zrobią to, czego chcą od nich inni. Rebelianci zrobią to, czego nikt od nich nie chce, łącznie z nimi samymi. Są najtrudniejsze do pokonania. Znam kilku buntowników, więc współczuję tobie.

Szczerze mówiąc, podjęcie tego i zrozumienie tego zrewolucjonizowało mój sposób myślenia o związkach w moim życiu, zarówno zawodowym, jak i osobistym. Kiedy zrobiliśmy to z mężem i stwierdziliśmy, że on jest zobowiązany, a ja jestem przesłuchiwaczem, nagle wszystko nabrało sensu.

Kiedy ktoś z rodziny powie, czy chcesz to zrobić w ten weekend? Powie tak, natychmiast. A ja powiem, co? Nie, trzymaj się, pedał hamulca. Musimy spojrzeć na nasz kalendarz. Musimy o tym pomyśleć. Co powiesz na-

Muszę najpierw przyjrzeć się wszystkim opcjom, wiedzieć i czuć się komfortowo. I to tylko moja tendencja wchodzi w grę. Więc naprawdę warto pomyśleć o tym, jak poradzisz sobie z oczekiwaniami? Potrzebujesz motywacji zewnętrznej? Jeśli jesteś zobowiązany, to naprawdę pomoże ci mieć na świecie partnerów do odpowiedzialności.

Nawiasem mówiąc, zobligowani tak naprawdę nie mają dobrych partnerów do odpowiedzialności ze swoimi znaczącymi innymi lub małżonkami. Zlewają się z tym, kim jesteś. Więc nie będziesz wobec siebie zobowiązany. Więc pomyśl o tym, gdzie są te oczekiwania – lub jeśli jesteś kimś, kto zadaje pytania, po prostu wbuduj to w swój harmonogram, że potrzebuję czasu na zaplanowanie badań.

OK, następny – zaakceptuj to, kim jesteś i czego chcesz. A tam jest zdjęcie jednorożca. Myślę, że to jednorożec.

[ŚMIECH]

Więc pomysł jest taki, że chcę, abyś zaczął myśleć o tym, co robisz i czego od tego chcesz. Jaki był Twój cel, kiedy zakładałeś swoją witrynę? Gdzie to teraz jest? Czy to się zmienia? Czy to się zmieni w przyszłości, czy coś takiego.

Najlepsze ramy tego, z jakimi się spotkałam, to – ramy Liz Gilbert dotyczące tego, co napisała na Facebooku – jak spędzamy czas w życiu. Jest autorką „Jedz, módl się, kochaj” i kilku innych książek, w tym jedną, o której za chwilę porozmawiamy. Ale dzieli naszą pracę i sposób spędzania czasu na cztery kategorie. I założę się, że zauważysz, że Twój blog, Twoja witryna należy do jednej z tych kategorii.

Po pierwsze, hobby – hobby to po prostu rzeczy, które robimy, które sprawiają nam radość i przyjemność. Możemy nie być w nich dobrzy. Mogą nie dać nam niczego z zewnątrz. Ale dają nam wewnętrzną satysfakcję, robimy je i są zabawne.

Czy ktoś powiedziałby, że Twój blog lub witryna to w tym momencie hobby, a więc coś, co robisz? Jedna osoba? W porządku. A może to tylko dlatego, że ludzie, którzy tu podróżują – możesz pomyśleć o tym jako o czymś nieco wyższym.

Następna kategoria to praca. Praca to rzeczy, które płacą nam pieniądze, których potrzebujemy, aby zapłacić rachunki, aby zdobyć jedzenie dla naszych kotów – lub mam na myśli, aby nakarmić nasze koty.

[ŚMIECH]

To w zasadzie to samo, prawda? Są wymagający i tego chcą.

Praca – niektórzy ludzie mają wiele prac. Niektórzy mają jedną pracę. A czasami, warto pomyśleć, czy Twój blog to praca?

Czy jest to coś, co tylko przynosi ci pieniądze? A może to kariera? Czy to praca, którą kochasz? Czy to naprawdę daje ci spełnienie?

Zauważyłem, że z biegiem czasu moja strona i rzeczywistość są rozmyte, czasami przełączają się między tymi dwiema kategoriami i wydawało mi się, że czasami to coś w rodzaju pracy. A potem, kilka lat, myślę, że zdecydowanie bardziej solidnie zmierza w tym kierunku kariery.

Ale dobrze wiedzieć. Praca, której nie kochasz, jest w porządku, o ile daje ci ona pieniądze i to, czego potrzebujesz. A potem możesz poświęcić swój drugi czas na swoje hobby, karierę lub – ostatnią kategorię – swoje powołanie.

Powołanie jest twoim powołaniem. To jest rzecz, którą zrobisz bez względu na wszystko, bez względu na to, co mówią inni. Zawsze będziesz to robił.

Dla mnie myślę, że to pisanie. Oczywiście widziałeś, jak piszę na klawiaturze, zanim prawdopodobnie zorientowałem się, co to są litery. I to jest rzecz, która zawsze tam będzie. Nie ma znaczenia, że ​​ktoś nigdy nie opublikuje kolejnego słowa, które piszę. Nadal będę to robił.

Więc zastanawiając się, co to jest w twoim życiu? Po co tu jesteś? A jak się z tym czujesz? I czy łączy to wszystko z pracą, którą wykonujesz na co dzień?

Więc oprócz postu Liz Gilbert na ten temat – który jest właśnie tutaj, jeśli chcesz przeczytać całą treść dla siebie. To krótki link. Bardzo polecam jej książkę Big Magic. Podtytuł mówi wszystko – Creative Living Beyond Fear. To w zasadzie świetna książka dla każdego, kto zajmuje się kreatywnym zawodem, o tym, jak pokonujemy przeszkody, które naprawdę uniemożliwiają nam posuwanie się naprzód lub robienie rzeczy, na których naprawdę chcemy lub na których naprawdę nam zależy.

I jest to po prostu wspaniałe odniesienie do pobrania i przeczytania części. Możesz przeczytać go do końca lub wrócić do niego z czasem. Myślę, że ma po prostu radę, która wydaje się, że trafia prosto do sedna tego, kim jestem i problemów, z którymi czasami się spotykam.

Każdemu, kto zajmuje się jakimkolwiek rodzajem pisania, gorąco polecam Bird by Bird Anne Lamott. Myślę, że podtytuł „Some instrukcje dotyczące pisania i życia” zaniża tę książkę. Jest tak pięknie napisany, tak wciągający, tak przyjemny do czytania.

Ale daje też kilka niesamowitych, konkretnych, konkretnych rad dla pisarzy, w tym – i myślę, że to jest ta, którą odebrałem najbardziej – jest pozwolenie sobie na napisanie tego, co ona nazywa gównianym pierwszym szkicem, aby pozwolić sobie po prostu to zrobić i niech będzie źle, a potem przejść i edytować. Potem przejdź przez to i ulepsz – ponieważ czasami, jeśli od razu spróbujemy zrobić coś doskonałego, tak nie będzie. Ta sprawa z perfekcjonizmem stanie na przeszkodzie. Więc pozwól sobie trochę spróbować.

Więc to są dwa zasoby. Przejdźmy więc do następnej kategorii, czyli identyfikacji tego, co jest ważne. To, co jest naprawdę ważne, to serial sitcomowy Schitt's Creek.

[ŚMIECH]

Jeśli go nie oglądałeś, to twoja praca domowa, kiedy wrócisz. Jest na Netflixie. Jeśli nie masz Netflix, jest on również przesyłany strumieniowo za darmo na stronie Pop TV. To niesamowite. To po prostu cudowne, urocze i wszystko, czego potrzebuję w życiu – także po prostu stałe źródło wspaniałych gifów.

Więc kiedy myślimy o tym, co jest naprawdę ważne w naszym życiu, pojawia się kilka pytań, o których chcę, żebyś pomyślał i zadał. Po pierwsze, jeśli Twój blog jest pracą, oto kilka rzeczy do przemyślenia – lub jeśli pełni on funkcje podobne do pracy w Twoim życiu. Po pierwsze, jaka jest moja minimalna realna publiczność?

To zdanie pochodzi od Setha Godina, który mówi o idei myślenia o tym, jaka jest najmniejsza grupa ludzi, do której mogę się zwrócić i naprawdę zaspokoić ich potrzeby? A powodem, dla którego to robisz, jest to, że jeśli spróbujesz być wszystkim dla wszystkich i tak popularny, jak to tylko możliwe od razu, zawiedziesz w tym, ponieważ to niemożliwe. Ale jeśli naprawdę kierujesz się i myślisz o tej niszy, i zastanawiasz się, jakiej publiczności potrzebuję, aby być rentownym, aby generować przychody, które chcę, wytwarzając taki rodzaj treści, jaki chcę – co to jest?

A to, co się stanie, kiedy już faktycznie dotrzesz do tej publiczności, to to, że się rozszerzy. Oni powiedzą innym ludziom. Inni ludzie, którzy są peryferyjni, peryferyjni – nie mogę teraz powiedzieć tego słowa – którzy są z tym spokrewnieni, którzy przychodzą z peryferii, wyrosną poza to. Ale to jest jajko. To ziarno w środku. I najpierw musisz o tym pomyśleć.

Następnie: czy wykonuję pracę, czy marnuję czas? Zwłaszcza, jeśli jest to praca dla ciebie, jeśli chodzi tylko o zarabianie pieniędzy i po prostu zarabianie za kulisami, pomyśl o tym. Co właściwie teraz robię? Czy to jest praca, którą trzeba wykonać, czy marnuję czas?

I świetne pytanie, które można zadać w ramach tego, co sprawia, że ​​mam pieniądze? To pochodzi od Paula Jarvisa. Za chwilę zarekomenduję jego książkę i newsletter. Ale w zasadzie chodzi o to, że jeśli zamierzasz coś zrobić, zrób to, ponieważ przyniesie ci to pieniądze, a nie tylko dlatego, że jest to do zrobienia.

Pinterest, sąsiedztwo, dobry przykład – nie żebym wciąż im zazdrościł, a także ich popularności. Ale Pinterest jest świetny, jeśli działa dla Ciebie i zarabia pieniądze. Próbowałem tego. Bawiłem się tym. Po prostu nie generuje dla mnie żadnego ruchu. To nie jest warte czasu ani pieniędzy.

I może zdałem sobie sprawę, że to nie moja siła. Może mógłbym się czegoś o tym trochę dowiedzieć. Ale czy to daje mi pieniądze? Czy warto poświęcić ten czas? Jeśli nie, odpuść.

Jeśli Twój blog jest bardziej związany z karierą lub łączy się z Twoim powołaniem – kilka pytań do przemyślenia tutaj. Dlaczego w ogóle to stworzyłem? Dlaczego tam jest? Jak moje powołanie przejawia się w mojej pracy? I jak mogę sprawić, żeby to się tam bardziej zamanifestowało?

Jeśli zastanawiasz się, co napisać, może napisz coś, co naprawdę karmi Twoją duszę, zamiast tylko karmić wyszukiwarkę Google lub słowa kluczowe, które Twoim zdaniem muszą zostać spełnione. Nadal możesz znaleźć słowa kluczowe dla rzeczy, które zaspokoją potrzeby twojej duszy. Ale możesz połączyć te dwie rzeczy razem.

Zrób to z Marie Kondo. Co wywołuje w tobie radość? Jeśli wzbudza radość, zachowaj ją. Jeśli nie, podziękuj mu i wyrzuć go na zawsze.

Rozpalanie radości – cokolwiek. Możesz zastąpić radość innym słowem lub zdefiniować radość jak chcesz. Ale pomyśl o tym tak, że w zasadzie to działa dla ciebie. Jeśli to nie działa dla ciebie, przestań to robić za wszelką cenę.

Jeszcze tylko jedna rzecz dotycząca pytań – więc w zeszycie ćwiczeń mam do przemyślenia całą stronę na stronie 31 z pytaniami i refleksjami. Proponuję zrobić to odręcznie, tylko dlatego, że zmienia to sposób, w jaki mózg przetwarza informacje. Spowalnia to, ale daje tylko szansę zastanowienia się nad pewnymi ogólnymi pomysłami. Jeśli ci się to przyda, użyj ich. Może od czasu do czasu zadajesz jedno lub dwa z tych pytań, kiedy potrzebujesz trochę refleksji.

Więc następnym narzędziem, o którym będę mówić, jest ten przyjaciel, Matryca Eisenhowera lub Pudełko Eisenhowera. Ilu z was spotkało się z tym wcześniej? Och, kilku z was. Świetny.

Zostało opracowane – nie sądzę, żeby sam Eisenhower narysował to pudełko. Ale jest cytat, w którym mówił o robieniu rzeczy ważnych i pilnych. A potem ktoś stworzył z tego ten szablon.

Chodzi o to, aby w swoim życiu pomyśleć o tym, jakie są ważne rzeczy, a jakie nie są ważne? A potem, co jest pilne, a co nie jest naprawdę pilne? Jest kopia tego również w twoim zeszycie ćwiczeń, której możesz użyć do pisania. Właściwie nie siadam i nie piszę rzeczy w tym, chociaż niektórzy ludzie to robią i może to być naprawdę przydatne. Ale ja po prostu lubię trzymać to z tyłu głowy, aby myśleć o tym, co dokładnie jest tutaj przydatne i co ja robię?

Więc jeśli coś jest naprawdę, naprawdę, ważne i pilne, to właśnie to zrobimy teraz, ponieważ – i czy jest to naprawdę pilne? Myślę jednak, że to pytanie, które musimy sobie często zadawać. Czy to pilne, czy tylko wydaje się pilne? Ponieważ sprawy mogą wydawać się pilne, zwłaszcza w erze powiadomień i bicia dzwonków przez cały czas.

Jeśli coś nie jest ważne, ale jest pilne – więc wymaga uwagi, ale tak naprawdę nie jest ważne – to należy przekazać to sobie lub zespołowi. Kiedy próbuję przekazać te zadania mojemu zespołowi, po prostu patrzą na mnie i proszą o więcej karmy dla kotów, ponieważ nie są świetnymi współpracownikami. Są po prostu bardzo wymagający.

[ŚMIECH]

Więc moja drużyna to ja i tylko ja. Nie pracuję z nikim innym. Ale mogę delegować coś sobie i powiedzieć, że będę nad tym pracował w przyszłym tygodniu, albo mam blok czasowy w tę sobotę, kiedy będę nad tym pracował. Ale jeśli masz zespół, pomyśl o powierzeniu im tych zadań.

Jeśli coś nie jest ważne i pilne, dlaczego się tym zajmujemy? Odpuść sobie. To jest złe. To ten brązowy kolor. To fuj. Nie musimy nawet zwracać na to uwagi.

A jeśli to nie jest pilne i ważne, to jest coś, na co naprawdę potrzebujesz czasu i miejsca, i naprawdę po prostu poświęcaj sobie te chwile, zastanów się, o czym – są to zwykle rzeczy, które naprawdę są dla nas ważne w naszym życiu i że naprawdę chcemy robić. Ale ponieważ nie są pilne, nie zwrócą naszej uwagi. A to może być frustrujące.

Czasami może to być nawet coś tak prostego, jak wyjście na spacer, aby oczyścić głowę. I to tak, że nie mam teraz na to czasu. Muszę robić te wszystkie inne rzeczy. Ale te spacery mogą być niezwykle ważne. Wrócę do tego za chwilę z pewnymi zasobami.

Więc to jest Matryca Eisenhowera. Właśnie stworzyłem inną wersję, która jest również w twoim skoroszycie dla ciebie. Zmieniłem osie, abyśmy myśleli trochę inaczej. Ale podzieliłem to na rzeczy, które muszą być zrobione dla twojej witryny, rzeczy, które są opcjonalne, rzeczy, które lubisz robić, i rzeczy, których boisz się robić.

Zatem podział na te kategorie może pomóc nam zastanowić się, co właściwie powinienem traktować priorytetowo? Na co powinienem poświęcić swój czas i uwagę? Co powinienem przekazać moim kotom?

[ŚMIECH]

Jeśli trzeba to zrobić, a lubisz to robić – niesamowite, wygraj. Zróbmy to. Jeśli jest to opcjonalne, ale lubisz to robić – prawdopodobnie na tym polega kreatywność i powołanie – idź na to. Ciesz się tym. Obejmij tę kreatywność. I znajdź na to czas.

Jeśli boisz się tego zrobić, ale trzeba to zrobić, znowu nadszedł czas, aby delegować do swojego zespołu, do siebie, do osób z zewnątrz, które wiedzą, jak to zrobić, do ekspertów. A jeśli jest to opcjonalne i boisz się tego zrobić, po prostu powiedz nie i odpuść. I nie przechodź dalej.

OK, kilka zaleceń tutaj – więc wspomniałem o pomyśle po prostu na spacer. Bardzo polecam książkę Manousha Zomorodiego Bored and Brilliant. Podtytuł brzmi: W jaki sposób odstępy mogą odblokować Twoją najbardziej produktywną i kreatywną jaźń.

Mówi tak dobrze i tylko w fascynujący sposób o tym, jak zasadniczo zaśmieciliśmy nasze umysły rzeczami do zrobienia. W rezultacie nie mamy czasu ani przestrzeni, aby być kreatywnym w taki sam sposób, jak kiedyś. I tak daje nam tam wiele dobrych rad. To zrodziło się z podcastu, który nazwała Note to Self, do którego nadal gorąco polecam, aby go znaleźć i posłuchać odcinków o byciu znudzonym i błyskotliwym. Tam wykonuje różne ćwiczenia.

Polecam też książkę Paula Jarvisa. Był osobą, która zadała to pytanie, co sprawia, że ​​masz pieniądze? To faktycznie pochodziło z jego niedzielnej wysyłki. Pisze raz w tygodniu biuletyn, który trafia do osób, które go subskrybują. I jest naprawdę świetny w rozmowach z ludźmi takimi jak my – z przedsiębiorcami indywidualnymi lub osobami prowadzącymi małe firmy.

I właśnie wyszedł z książką Company of One, która, jak widać z podtytułu – Why Staying Small is the Next Big Thing in Business. Jak wiecie, nasze społeczeństwo i nasz nacisk ze strony inwestorów venture capital i wszystkich innych rośnie, rośnie, rośnie, rośnie, rośnie, rośnie. A jego chodzi o to, dlaczego to robi?

Dlaczego po prostu nie dowiedzieć się, co tak naprawdę działa na ciebie, co daje ci pieniądze lub dochód, albo po prostu sprawia, że ​​czujesz się dobrze? I to wystarczy. Ma więc wiele dobrych strategii i wskazówek, zarówno w swoim biuletynie, jak iw książce.

OK, następną rzeczą jest skupienie uwagi i świadomości. Chcę, żebyście spróbowali być tak skupieni, jak ten kot, oczywiście, ponieważ ta osoba – która jest irytująca – wcale jej nie przeszkadza. Mam coś z kotami, jak widzisz.

[ŚMIECH]

Nadchodzi jeszcze kilka kocich rzeczy, więc chcę cię tylko przygotować. Więc pierwszą rzeczą tutaj jest po prostu koncentracja.

Myślę, że wielu z nas może czytało o idei, że wielozadaniowość nie jest prawdziwa. Nasze mózgi nie są do tego zdolne. Wiem to. Czytałem o tym. Przeczytałem badania. Nadal staram się to robić. Robię to cały czas i próbuję się złapać, kiedy to robię, ponieważ twój mózg po prostu przełącza się między rzeczami i nie jest tak dobry w żadnej z tych rzeczy, jakbyś był po prostu skupiony.

Więc jak się właściwie skupiamy? Pokrótce zasugeruję, że uważam, że uważność i medytacja są wspaniałe, szczególnie dla tych z nas, którzy cały dzień wpatrują się w ekrany. Kiedyś myślałem o uważności i medytacji tak, że muszę oczyścić umysł, siedzieć w pozycji lotosu i być zen, co jest niemożliwe. Więc jak mogę to zrobić?

A potem zostałem przedstawiony Danowi Harrisowi, dziennikarzowi ABC News, który napisał pamiętnik zatytułowany 10% Szczęśliwi o ataku paniki na antenie, a następnie o znalezieniu drogi do medytacji jako sposobu radzenia sobie z tym. Wspaniałą rzeczą, którą kocham w jego pracy, jest to, że tak dużo mówił o medytacji w bardzo prosty sposób. I zasadniczo mówi, że medytacja ma problem z marketingiem i że nie mówimy o tym dobrze. Ma teraz aplikację o nazwie 10% Szczęśliwi, a następnie nową książkę, Meditation for Fidgety Skeptics –

[ŚMIECH]

– jeśli jesteś tą osobą, co jest w dużej mierze poradnikiem. Ale tylko sparafrazuję niektóre z jego rad, które moim zdaniem są bardzo cenne. Chodzi o pomysł, że zrobienie jednej minuty uważności przez większość dni może zmienić twój mózg i sposób, w jaki radzisz sobie ze światem. A to oznacza po prostu siedzenie, skupianie się na oddychaniu – po prostu siedząc tam, twój mózg odejdzie, zacznie myśleć o czymś, co musisz zrobić. I wtedy to zauważysz. A ty to przywrócisz i znowu zaczniesz koncentrować się na oddechu.

A to, co mówi Dan, że kocham, to moment, w którym zauważasz, że twój mózg się odsunął – to nie jest porażka. To jest wygrana. To my ćwiczymy nasze mózgi, aby skoncentrować się naprawdę na linii środkowej, kiedy tego potrzebujemy.

A couple other things that I found to be useful for helping my focus– this comes back to knowing yourself. I work really well when I'm around other people. I belong to a coworking space for that reason. So I know I can't go take a nap, or sit on the couch and just watch TV, because there's other people watching me. And I am more motivated in that environment.

That can't always be the case, like when I'm in a hotel room. So this website, Coffitivity, I sometimes pull up. And basically, it makes the sound of a coffee shop come out of your speakers, including people talking and clanking glasses. And I feel like I am now suddenly being looked at by people, even when I am sitting in my hotel room. So that is really useful for me.

If you also like noise, but not coffee shops, this is a fun app called Noizio, where basically you can create your own sounds that will make you happy as you work. You probably can't see this, but this person has chosen summer night, deep space, a sailing yacht, and blue whale, and mixed those together and created their perfect soundscape for their working. I know that blue whales are motivational to me, so that would be great. And then you can also buy sounds if you don't want to just mix your own.

If you need just to get the writing done– if you're like, I just need to do this now, but I need some motivation– this is a great website. It's called a Written? Kitten!. I'll show you the web– the URL is writtenkitten.net. I'll have it up in a second.

Basically, you set a certain number of words. And then you pick either kitten, puppy, or bunny. And every time you get to that number of words, a new picture pops up and rewards you. And it makes you just so–

[ŚMIECH]

You're typing away. Since of course, this is just in your browser, it's not saving. So just be mindful of that. Copy, and paste it, and save it frequently. But it can be a nice way just to get through. I got to get through this post, so I'm going to get some motivation here.

If you work better with consequences instead of motivation, I have some advice for you– or a tip– which is this website, called Write or Die.

[ŚMIECH]

As you can see, you can set various things– a word count, words per minute, a time goal, a grace period– for how long you can pause. If you fail at this, you can set different consequences, like a horrible noise coming out of your speakers, spiders running across your screen. There's other options. But my very favorite option here is kamikaze mode. If you turn that on, and you don't meet your own goals, it starts deleting what you wrote–

[GASPS]

–backwards, one letter at a time. So there is some motivation.

[ŚMIECH]

I'm motivated by cats, not by that. But if this will help you, please do use it. So here is the URLs for these various things. 10% Happier, by Dan Harris– he has lots of products under that banner. Coffitivity– Noizio is the app. And then writtenkitten.co is the site, or writeordie.com, if you want to check those out.

OK, a few more things, then I'll take some questions here. So next is just know that it's OK to seek out help. At the beginning, I talked about the black hole of advice. And I think that, sometimes, it's good to just– I'm just going to focus on what I'm good at, and what I want to do, and make it work.

But it is OK also to reach out when you need help from other people and to know when to press that button. It's helpful to sometimes think of it as a button– you're actually calling for help– rather than the first thing you do, though. Do I really need to ask somebody else for this? Do I need to hire somebody to do it? Or is it something that I can do? But when you do need that help, reach out. Let experts handle things for you.

And then, finally, give yourself permission to try and to fail. This is probably not a good image to choose for failing–

AUDIENCE: It's not. [ŚMIECH]

ANDY DEHNART: –because I don't want you to get on a fun ride and then have the chains break. Terrible image– forget the metaphor. But the idea is the same. Give yourself permission to just try things out, and see what happens. And also, give yourself permission to not be good at them and to fail at them, whether that's the just crappy first draft that we were talking about earlier from Anne Lamott, or just trying a new type of thing on your site and seeing if it works or not.

Over 20 years– both on my site, reality blurred, and just in life– the biggest moments of success that I've had have always come after my biggest failures. And I do improv as a hobby– very much a hobby– in that framework there. And that's something that we practice all the time– is how to fail, and just enjoy it, and have fun with it.

And it's something that our brains like really don't like doing. But when we do fail at something, we learn so much. And we can grow from that.

So be OK with the fact that sometimes, you'll do something, and it won't work. And then you'll figure out why, and you'll do it better next time. Or it will help you. I promise it will.

So that is all I had. Thank you so much for your time and attention.

[APPLAUSE]

We have about eight minutes for questions. So I'd love to answer anything– or have any tips or advice, if anybody wants to share, that came up for you as we were talking, I'd be glad to talk about those. TAk?

AUDIENCE: Thanks for the book recommendations, by the way. That's really helpful.

ANDY DEHNART: You're welcome.

AUDIENCE: I'm just curious. With your site, as long as you've been at it, do you have some examples of things from that quadrant– or things that must be done and you dread to do, or any things like that– that you just personally experienced?

ANDY DEHNART: Yeah, that's a good question. I think it's changed so much, too. Sometimes, it's just the– well, since we're at a Mediavine conference, there's lots of great advice for how to optimize posts.

I have 15,000 stories, going on 16,000 now. And so just thinking about that, I'm like, that's important, but it's overwhelming. And I can't possibly think about how to do that. So I have to break that down into what really matters. What are my top things? How can I figure out what to focus on?

I'd say that I love the creation part of it. I love writing some stories. I do a lot of interviews. I'm a journalist by trade, also, and do freelance journalism in addition to writing on my site. And so I do a lot of interviews for the site.

I hate transcribing so much. It's just the worst thing. Thankfully, now, that's one of the things I've found to outsource. There's a website called rev.com, which– for $1 a minute– will have a human transcribe it. Now they have, for $0.10 a minute, a machine will transcribe that, which is good enough to go through a transcript.

So I just found ways to– that's the thing I dread doing. I love this interview. I love talking to the person. I can't wait to share what they have to say with my readers. The middle part is the dread. And so I have to find a way through that.

And for me, it's just been a tool. That's totally worth $3 to let a machine transcribe 45 minutes or– my math is wrong there. But anyway, you get the idea. TAk.

AUDIENCE: So I was a food blogger for a really long time as well. The motivation and the process behind food blogging has definitely been changed over that time. I'm assuming it's the same in the reality TV world, because reality TV has changed tremendously in that time. Is there anything that you keep going back to to keep yourself motivated on the subject matter?

ANDY DEHNART: Yeah. Let me answer your question. I actually think I don't know what's going to work really well, because so much of my traffic is driven by what people are asking questions about or looking at. And sometimes, I get surprised. And I'm like, oh, people are interested in that show, that kind of thing.

And there's just so much TV. And it changes. There is something like 400 or 500 new scripted shows this year. And there's probably two or three times that many unscripted shows. It's impossible for me to even cover anymore.

So what I have to do is go back to that thing of, why did I get into this? It's, I love reality TV. I've been watching Real World since I was in high school. That show changed my life. Thinking about it, even just being in the city, I'm like, the Real World house from Real World Austin is right over here.

[ŚMIECH]

We can go tour it later, and just see if anyone who's in that restaurant now knows the piece of real estate that they're actually sitting on and how amazing it is. But it's trying to connect with that passion again, and just remember, this is the reason that I'm doing it.

And not every story, not every post, is going to be that for me. And I think I often come back to, what interests me? Because if it interests me, it's probably going to interest someone else. Maybe not, but I'm going to try it anyway.

AUDIENCE: The older– Food Network shows that we reviewed or recapped on Food Fanatic, and we don't do it anymore. But sometimes, I know that it's rerun somewhere 'cause, all of a sudden, we'll get a flurry of comments. And I'm like, what is happening?

ANDY DEHNART: Yeah.

AUDIENCE: That show's, like, six years old. That actual episode is six years old.

ANDY DEHNART: Yeah, exactly– just like that one, single thing. And I would love to write about more. But there's also too much, sometimes.

If you tried to– like, this week, Food Network premiered three holiday baking shows. How do you even keep up with that? And that's on one night. So it's a lot.

And that's why I think the prioritizing is really important, and just thinking about what does matter to you. Świetne pytanie. Over here, and then– oh, sorry.

AUDIENCE: I'm sorry.

ANDY DEHNART: That's OK.

AUDIENCE: I was just going to follow up with his question –

ANDY DEHNART: Yeah.

AUDIENCE: It was, I'm curious to know, what are the things that you did that 19-year span that really pushed you forward? And I guess I would say, every career has their big spikes and stuff. So what were those for you?

ANDY DEHNART: Yeah. That's a fantastic question. I think a lot of it tended to be external to me, and then noticing how that affected me.

So I started as just someone who loved television and was just writing about it. I also got fired from another job recapping the Real World. And I wrote about that on my site several years ago. So I just needed a place to do this. And so it started as this one thing.

About eight years into it, I applied repeatedly to join the Television Critics Association– which provides some level of access to talent and producers at events that it puts on– as a television journalist. I got rejected multiple times. And once I actually got accepted, and my criticism and my writing was validated externally, that just changed my own mindset– like, oh, maybe I'm good at this. And so I hate to say that external validation helps, but it does.

And now, 10 years after that, I'm on the board of directors at the Television Critics Association. So I've gone from just writing about TV and before-and-after work in my spare time to now helping to shape what TV critics are seeing and doing. And that's really amazing and surprising to me. So I think that's been one thing that I found that's helped.

Myślę, że oboje zadajecie świetne pytania. I trudno to określić, tylko dlatego, że ten okres jest tak długi. I myślę, że czasami jestem tak bardzo skupiony na codziennym harowaniu, że muszę się zatrzymać, cofnąć i skupić na swoich intencjach, pomyśleć o tym, czego właściwie od tego chcę. Bo nawet tutaj zastanawiam się, co się dzisiaj dzieje?

Muszę napisać biuletyn. Muszę to zrobić. I to jest jak, kiedy mam szansę po prostu pomyśleć? Kiedy mam szansę się nudzić i po prostu wpuszczać te pomysły?

Więc tak, chciałbym mieć lepszą odpowiedź. Ale doceniam, że skłoniłeś mnie do myślenia o tym i pomagasz mi przez to przejść. TAk?

PUBLICZNOŚĆ: Więc mój blog nie był dokładnie – zacząłem od hobby. To majsterkowanie, rękodzieło. Ale kiedy zaczynałem, to nie było hobby. Zacząłem z zamiarem zarobienia na tym pieniędzy.

A teraz czasami, bo – to znaczy uwielbiam tworzyć. Tak naprawdę jest – to, co mnie napędza, to tworzenie. Ale czasami teraz tworzenie wydaje się pracą. Jak więc przywrócić pasję do pasji? [ŚMIECH] Czy to ma sens?

ANDY DEHNART: Tak. Po pierwsze, myślę, że po prostu wiem – po pierwsze, że jeśli jest to praca dla ciebie i chcesz ją zmienić w karierę, połącz się ponownie z rzeczami, które cię w nią wciągnęły. Co to były za rzeczy? Niektóre z tych pytań w zeszycie ćwiczeń mogą pomóc ci znaleźć do tego drogę. Ale po prostu, co pierwotnie dało mi tę iskrę radości?

Jakie rzeczy naprawdę mnie tym podekscytowały? I jak mogę do nich wrócić? Albo jak mogę znaleźć nowe rzeczy, które robią coś podobnego? Lub też po prostu zgadzam się z faktem, jak sądzę, że czasami praca ma części, które są do dupy.

PUBLICZNOŚĆ: [ŚMIECH] Tak.

ANDY DEHNART: I to nie do końca, a więc cała nasza praca będzie czasami monotonna lub nie tak porywająca, ale konieczna. I po prostu zrównoważ je z rzeczami, które dają ci pełnego ducha i naprawdę łączą się z twoim powołaniem, pasją, hobby, czymkolwiek to jest.

Więc myślę, że nie mamy już czasu. Bardzo dziękuję. Cieszę się, że mogę odpowiedzieć na pytania na sali przed kolejnym panelem. Ale jeszcze raz dziękuję.

[OKLASKI]